Archiwum
Zakładki:
kontakt:
O nas
Gender studies
.ORG
Queer
Źródła
Domownicy
Stali goście
![]() |
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Władza
Chciałabym napisać o związkach władzy z odpowiedzialnością:) Może to nie będzie precyzyjne, ale męczy mnie od dłuższego czasu - może w takim razie uda się wywołać dyskusję? Chyba dla każdego jest oczywiste, że władza łączy się z odpowiedzialnością. Rząd jest odpowiedzialny za aktualną politykę, nawet jeżeli niektórzy politycy próbują zwalać winę na opozycję:) Natomiast w polskiej rodzinie wygląda to inaczej. Mam wrażenie, że nadal uważa się, że rządzić powinien mężczyzna, ale kiedy coś jest nie tak, zwykle obciąża się kobietę. Opinia publiczna reaguje w stylu: "gdzie była matka, co to za matka?" itp. Refleksje o udziale ojca przebijają się z trudem. W ten sposób często reagują nawet sądy (jak choćby w głośnej sprawie noworodków znalezionych w beczkach). Nie znam statystyk (o ile w ogóle istnieją?) ale często spotykam się z przekonaniem, że męska dominacja w rodzinie jest "naturalna i zdrowa". I to nie tylko w prawicowych mediach - ze zdziwieniem przeczytałam podobne poglądy (o szkodliwym wpływie "ekspansywnych matek i wycofanych ojców" na rodzinę) w tekstach psychologicznych, powiedzmy nadal aktualnych (a nie tylko o historycznym znaczeniu:) Na przykład obecnych w lekturach przyszłych psychoterapeutów. Mam wrażenie, że "nowoczesność" niektórych polega na tym, że w ogóle nie poruszają tematu władzy w rodzinie (nowe tabu?:). Bo wstyd się przyznać do tradycyjnych poglądów, a innych brak(?). Partnerstwo przeważnie nie ma "dobrej prasy". Największy problem polega chyba na tym, że nie bardzo wiadomo, co by to miało być?:) Tymczasem stare przysłowie "jaki pan, taki kram" wydaje mi się nadal aktualne... |